Welcome to my imagination.

A gdy nagle dobro zacznie nadwyrężać fundamenty twojego umysłu, stanie przed tobą jasny obraz działania. Nienawiść zniszczy wszelką niemoc i postarasz się dokładnie wypełnić każdą istniejącą sentencję życia. Teraz słowa mogą uczynić wiele...

sobota, 27 listopada 2010

did my time.



Betrayed
I feel so, enslaved
I really tired
I did my time

Realize that I can never win
Sometimes feel like I have failed
Inside where do I begin

My mind is laughing at me.



Jest taki moment, kiedy ból jest tak duży, że nie możesz oddychać.
To jest taki sprytny mechanizm.
Myślę, że przećwiczony wielokrotnie przez naturę.
Dusisz się, instynktownie ratujesz się i zapominasz na chwilę o bólu.
Boisz się nawrotu bezdechu i dzięki temu możesz przeżyć.



niedziela, 31 października 2010

infinity



czasami musimy przestać analizować przeszłość,

przestać planować przyszłość,
przestać zastanawiać się co tak naprawdę czujemy,
przestać decydować rozumem co chcemy czuć.
niech dzieje się tu i teraz to wszystko, co dotychczas,
ta niewyjaśniona potęga i siła myśli.
niech nigdy się nie kończy.

Nigdy.

'jakbym wpadł do wody, przez ten cały czas nurkował i dopiero co wypłynął na powierzchnię... naprawdę...'

niedziela, 17 października 2010

you are so...



My heart is blue.
My heart is blue for you.

niedziela, 10 października 2010

crazy.



Ludzie myślą, że ćpam.
Problem w tym, ze cholernie się boję ćpania.
Ale fascynują mnie ćpuny, dziwki, wariaci
i inni ułomni. Być może ludzie mają rację.
Zachowuję się jak ćpun.
Jestem nieobecna, nie mam planów tylko marzenia.
Reaguję rozdrażnieniem na wszystko.
Wszyscy mnie wkurwiają i czuję się jakbym miała 30 lat więcej niż mam.
I też uciekam od rzeczywistości.
Ale nie niszczę swojego ciała, przynajmniej tak mi się wydaje.
Moim narkotykiem jest wyobraźnia . Wklejam siebie do filmów,
książek i przekształcam rzeczywistość. Problem w tym, że tak
bardzo przyzwyczaiłam się do życia w środku mojej głowy, ze nie mogę
żyć w realnym świecie.
Może ćpanie jest jednak wyjściem?


przed nami droga i nieskończenie wiele możliwości.

sobota, 25 września 2010

teraz!



'widzę więcej, wiem więcej. tak to jest mniej więcej.
uczę się sztuki życia...'


czas.
zaufanie.
szczerość.
wytrwałość w szczerości.
pamiętając o ambicji i tworząc wokół siebie aurę wyzwolenia własnej osobowości, kreujemy również szacunek do samych siebie. nie u innych. w nas samych.

najważniejsze, żeby nie zabrakło Ci powietrza.
mi już nie brakuje.

niedziela, 29 sierpnia 2010

spadam.



jakby nie było nawet mnie.

hit me!

niedziela, 25 lipca 2010



Brak własnej woli, swojego zdania. Wszelkie podjęte działania muszą być odpowiednio ocenione przez ludzi. Liczy się ich opinia.
Jakie wart... Czy przyjmujesz jakiekolwiek wartości? Szczera prawda, która w bardzo szybkim tempie zostaje obrócona w 'zwyczajny' fałsz, następnie udawany afekt i kolejne brnięcie w oszczerstwa.
Kłamstwo buduje każdy dzień, albo to po prostu każdy dzień jest wypełniany nowym kłamstwem.
Dlaczego tylko ja to widzę? Dlaczego tylko ja chcę coś zmienić, przemówić, zrobić cokolwiek...?
Dlaczego, Boże, każesz mi rozwiązywać wszystkie problemy tego świata.
Ja wciąż reaguję, choć już dawno nie powinnam.



Wypalam się ostatkiem kpin.
Okrutną niemocą wszelkich słów.
Odebrać wszystkim w okół wzrok...

Tym razem to Ty nie wytrzymasz tej pułapki.

piątek, 2 lipca 2010

.




Próbuję się znaleźć w odpowiednim miejscu.
Perfekcja?
Zaczynam wątpić w istnienie czegoś takiego.
Z coraz większym smutkiem stwierdzam, że ogarnia mnie żądza nieporządku, totalnego nieładu.
Stracę wszystkich. Zostanę sama.
Do tego dążę?



Po prostu mi nie ufaj.

poniedziałek, 21 czerwca 2010

czwartek, 3 czerwca 2010

Contempt.


Staramsięstaramsięstaramsięstaramsię...
Nie widzisz tego ?
Cały czas staram się jakoś oddzielić stare od nowego.
Staram się okiełznać niemoralność.
Kurwa!Jakie to strasznie uczucie, gdy zatraca się granice, zacierają się kontury...
Kiedyś wiedziałam kiedy przestać, teraz nie wiem.
Nie widzisz tego?
Ja też już nie...

'Nie odpuszczaj! Musisz dać z siebie wszystko, no ja pierdole, musisz!!!'

z dnia na dzień, z godziny na godzinę, z ulotnej chwili na kolejną ulotną chwilę przelewa się przez moją głowę milion myśli... oddalam negatywy, przybliżam pozytywy, ale brak mi już sił, brak sił, żeby od nowa codziennie ze sztucznym uśmiechem na mordzie podążać, urojoną przez ludzi, szczęśliwą ścieżka, na której w wyobraźni nie powinno pojawiać się nic złego, żadnego kamyczka, o który można się potknąć i rozpierdolić sobie kolano do tego stopnia, że będzie nam wystawała kość, żadnego patyczka, który może wbić nam się w łeb i przebić mózg oraz ani jednego pierdolonego chochlika, który wskazałby złą drogę gwałtu. ani jednego złego słowa. bo czy kiedykolwiek spotkało mnie coś z takich rzeczy jak fałsz, obłuda, ból, nienawiść, zazdrość, upokorzenie, smutek, rozpacz...

kiedykolwiek?

Pokażcie mi człowieka, który potrafi powiedzieć bez żadnych skrupułów:
NICZEGO NIE ŻAŁUJĘ.
Otóż to. Nie ma takiego człowieka.

Ale będę dążyć do bycia kimś takim...

niedziela, 11 kwietnia 2010




hej

poczęstuję Cię dziś
rozgoryczeniem
będziesz spijać je wprost
z mych ust
dom
to nie miejsce lecz stan
jestem bezdomna
ćwiercią piersi oddycham znów

gdzie?
gdzie TO jest?
gdzie TO jest?gdzie TO jest?gdzie TO jest?
no gdzie?

sens...

Ty sensem nie czaruj mnie
nie próbuj uwieść
sztuczką tanią jak łach

niedziela, 21 marca 2010

stygnę



Przedarłam się
Przez miliony błon
I ochronnych warstw

Więc z ramion ramę złóż
Opraw ten
Wyblakły mocno akt
Opraw mnie

niedziela, 7 marca 2010

Słyszysz...


Czy tutaj tak naprawdę chodzi o te pozostawione rzeczy, które prowokują pytaniem 'co z nimi zrobić ?' . Wiem tylko, że będąc w szklanej kuli, rośnie ogromna niemoc i coraz większa chęć wyzwolenia się z niej. Wszystko dzieje się obok ? Czy to tylko szkło ? Nie słyszę odbitego dźwięku. To coś jak mijanie się z prawdą. Wystarczy parę rzeczy przyjąć do wiadomości i spojrzeć na świat tak, aby zrozumieć rzeczywistość. Próbuję wyjść. Próbuję.


Słuchaj, bo mam - siłę - którą Ci dam .

czwartek, 25 lutego 2010

?



Istnieję w stanie zawieszenia.
Nie potrafię się podnieść i brakuje mi tylko jednego momentu
do całkowitego upadku.

'Boże pomóż mi, prowadź...'

poniedziałek, 22 lutego 2010

szukam.



zachłannie cię kradnę
kawałek po kawałku pożeram słowami
i powoli rozpuszczam pod językiem

czasem przez dotyk znajomej dłoni
kruszę się ja albo ty albo oboje
milczymy pod ciężarem omdleń

po pewnym czasie przywykłam
do całonocnych drżeń o nas
bo zdarzały się zwątpienia

środa, 27 stycznia 2010

Everything.


Find me here, speak to me
I want to feel you, I need to hear you
You are the light that's leading me to the place
Where I find peace again
You are the strength that keeps me walking
You are the hope that keeps me trusting
You are the light to my soul
You are my purpose
You're everything
And how can I stand here with you
And not be moved by you
Would you tell me how could it be any better than this
You calm the storms and you give me rest
You hold me in your hands
You won't let me fall
You still my heart, and you take my breath away
Would you take me in take me deeper now
Cause you're all I want
You're all I need
You're everything...
Everything.
And how can I stand here with you
And not be moved by you
Would you tell me how could it be any better than this...

Zimna cisza ma tendencje do atrofizowania wszelkiego sensu współczucia.

środa, 20 stycznia 2010

Nie wierzę.



Ludzie zarośnięci chorymi żądzami i zazdrością,
a wypływający egoizm wyżera ich umiejętności do
współdzielenia się autentycznym szczęściem.
Kwas płynący w żyłach napędza ich do kłamstwa,
które maluje na ich twarzy błędny uśmiech.
Lecz oczy niektórych są na tyle szybkie,
by dostrzec niesmaczną cząstkę obłudy.
Dziś źle namalowałeś swoje usta
i wsadziłeś do nich niewystarczająco dobre słowa,
bym uwierzyła w ich soczystą od fałszu truciznę.
Dziś ja mówię ci, kiedy masz ulec i czy twoje życie
jest godne śmierci.
Dziś opowiem ci historię, której ja
będę głównym bohaterem.
Dziś okaże się,
kto jest kłamcą...

sobota, 16 stycznia 2010



Czemu staram się wszystko zepsuć skoro jest dobrze?
Jest naprawdę dobrze.
Czego szukam? Czego ja chcę?
Gdzie ja jestem... Nie wiem...
Nie mogę dłużej w ten sposób, bo w końcu...
To będzie koniec mnie, koniec prawdziwej mnie.
Kłamię, wszystkich dookoła kłamię...
I tak bardzo potrzebuję...


'Wiem, dni będą mijać i przechodzić
ale kochanie, stanę się stara, ale umrę...

Na tą chwilę, czy warto być smutnym,

jeśli trudniej jest być zadowolonym,
być w pełni żywym.

Przez kłopoty, które spowodowałam

zastanawiam się gdzie należę?
Kiedy rozglądam się wokół tego pokoju
widzę zmartwione oczy, wiem
że to czas, którego nie mogę kupić
Czy było warto tracić go
?'

And I am so lost for words
And I am so overwhelmed

...pomocy...

niedziela, 10 stycznia 2010

Motywacja.



Stan gotowości istoty rozumnej do podjęcia określonego działania, to wzbudzony potrzebą zespół procesów psychicznych i fizjologicznych, określający podłoże zachowań i ich zmian. To wewnętrzny stan człowieka mający wymiar atrybutowy. Procesy motywacyjne ukierunkowują zachowanie jednostki na osiągnięcie określonych, istotnych dla niej stanów rzeczy, kierują wykonywaniem pewnych czynności tak, aby prowadziły do zamierzonych wyników. Jeśli człowiek jest świadomy wyniku wykonywanych czynności wówczas ten wynik będzie nazywany celem. Proces motywacyjny składa się z zespołu pojedynczych motywów. Motywem nazwać zaś można przeżycie pobudzające człowieka do działania lub powstrzymujące go lub przeszkadzające w jego wykonaniu.