
ostatnio coraz częściej myślę nad tym kto się bardziej zmienił.
ja czy ludzie dookoła?
w każdej rozmowie ostatnio wyczuwam pseudointelektualizm.
to jest chore.
każdy z każdego próbuje zrobić idiotę, pokazać jakąś wyższość...
obojętnie co, byleby dokopać.
cieszę się, że istnieją jeszcze osoby, dzięki którym się uśmiecham
i które pomagają mi podejmować decyzje.
naprawdę warto czasem być egoistą...
'Mówie tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać.
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ?
Ściana i tak zawsze swoje wie...'

