
Tylu ludzi wokół mnie,
lecz tak naprawdę jestem sama,
bo nikt nawet szczery przyjaciel,
nie zrozumie pewnych spraw tak do końca.
Nikt nie potrafi dotrzeć do
rdzenia mojej duszy,
ani mojej, ani drugiego człowieka.
Każdy z nas posiada,
w niej pewne zakątki,
których nie przekroczy nikt.
Ot po prostu nie zrozumie moich spraw.
A i ja nie umiem wszystkich odczuć,
wypowiedzieć i wyjaśnić.
Więc w pewnym sensie każdy z nas,
skazany jest na samotność
do jakiegoś stopnia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz